Energetyczny kryzys zmienia nasze drogi. Samochody dzi¶ na cenzurowym, a jedno¶lady ju¿ wkrótce?
W odpowiedzi na kryzys energetyczny i działania mające na celu ograniczenie emisji CO2, warto przypomnieć rekomendacje Międzynarodowej Agencji Energetycznej, które szczegółowo omówiła fundacja WiseEuropa.
Chociaż obecnie zmiany te dotyczą głównie samochodów, prędzej czy później podobne ograniczenia obejmą również silnikowe jednoślady.
Reklama
Międzynarodowa Agencja Energetyczna, w lipcu zeszłego roku, zaprezentowała projekt ukierunkowany na zmniejszenie światowego zapotrzebowania na ropę naftową, będący reakcją na skutki inwazji Rosji na Ukrainę i elementem globalnych działań klimatycznych. Zestaw dziesięciu strategii ma nie tylko uniezależnić gospodarki od ropy, ale także poprawić jakość powietrza i zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne. I choć teraz rozmawiamy głównie o samochodach, niemal pewne jest, że podobne mechanizmy będą w przyszłości stosowane wobec motocykli i skuterów.
Wśród rozważanych środków znalazło się między innymi obniżenie limitu prędkości na autostradach o minimum 10 km/h, co dla samochodów osobowych oznaczałoby oszczędność około 290 tysięcy baryłek dziennie. Równie istotne byłyby zmiany w stylu pracy - przejście na telepracę do trzech dni w tygodniu mogłoby zaoszczędzić nawet 600 tysięcy baryłek ropy na dobę. Szczególną uwagę zwraca jednak pomysł zakazu używania samochodów w niedziele, co samo w sobie mogłoby ograniczyć zużycie ropy o 95 tysięcy baryłek w jeden dzień, a w skali miesiąca nawet o 380 tysięcy. Chociaż obecnie mówi się o samochodach, nietrudno sobie wyobrazić, że podobne restrykcje mogą kiedyś objąć wszystkie pojazdy silnikowe i oczywiście nasze motocykle. Co myślicie o zakazie jazdy w niedzielę? Absurd? Być może, zwróćcie jednak uwagę, że mówimy o poważnej agencji, której rekomentacjom z uwagą przysłuchują się politycy z Brukselii.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna proponowała również wprowadzenie tańszego transportu publicznego, popularyzację pieszych podróży i jazdy na rowerze, a także systemów car sharingu i ecodrivingu. To wszystko rzeczywiście ma sens. Wskazywano też na korzyści płynące z większego udziału pociągów, zwłaszcza nocnych, jako alternatywy dla lotów krajowych. Z kolei wdrażanie bardziej energooszczędnych samochodów elektrycznych również znalazło się na liście rozwiązań.
WiseEuropa w swoim raporcie "Noga z gazu" zaznaczyła, że choć rekomendacje MAE nie są obowiązujące, a ich implementacja w Polsce byłaby trudna z uwagi na społeczne przywiązanie do samochodów i niewielką produkcję ropy naftowej w kraju, to niektóre z nich mają potencjał do poprawy sytuacji. Jednak nawet fundacja zauważa, że ograniczenia ruchu w niedzielę budziłyby ogromne kontrowersje, szczególnie w miastach, gdzie wiele dróg tranzytowych przebiega przez centrum. Zamknięcie ich dla ruchu byłoby logistycznym i społecznym wyzwaniem.
Eksperci podkreślają, że zakaz jazdy w niedziele powinien być rozpatrywany jako działanie pomocnicze, a nie kluczowy element strategii redukcji zużycia ropy. Ponadto warto przywołać jeszcze jedną, potencjalnie kontrowersyjną propozycję, czyli naprzemienne użytkowanie pojazdów w zależności od parzystości numeru rejestracyjnego. Szacuje się, że wprowadzenie takiego rozwiązania dwa razy w tygodniu mogłoby zmniejszyć zużycie ropy o 210 tysięcy baryłek dziennie.
Ale i w tym przypadku analitycy zwracają uwagę na istotne problemy - w wielu społeczeństwach samochód czy motocykl, to nie tylko środek transportu, ale także symbol statusu. Ograniczenia mogłyby skłonić zamożniejsze osoby do kupna kolejnych pojazdów w celu ominięcia przepisów.
Co z tego wyniknie? Na razie zapewne nic, ale za kilka lat? Choć obecnie dyskusja koncentruje się wokół samochodów, przyszłość nieuchronnie przyniesie podobne wyzwania także dla właścicieli motocykli i skuterów.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze