Drony patrolują hiszpańskie drogi. Będzie ich co raz więcej. Nie ma od tego odwrotu
W Polsce patrole dróg za pomocą dronów odbywają się co raz częściej, ale w Hiszpanii monitoring głównych tras za pomocą bezzałogowych statków powietrznych stał się tego roku kompleksowym działaniem obejmującym zasięgiem całe kraj, łącznie z Wyspami Kanaryjskimi. Czy nad polskimi drogami też będą stale wisieć drony i bacznie śledzić wszystkie poczynania kierowców?
Direccion General de Trafico, czyli mniej więcej odpowiednik naszej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jest zdania, że do końca lata hiszpańskimi drogami przejedzie ponad 91 mln pojazdów.
Gigantyczny ruch jest związany z faktem częstszego niż w zeszłym latach wybór samochodu lub motocykla jako środka transportu. W związku z tym hiszpańskie władze zdecydowały się przeprowadzić największą w historii operację monitorowania ruchu drogowego w całym kraju, której celem jest ograniczenie liczby wypadków do minimum.
Aby osiągnąć zakładany cel przede wszystkim powiększono sieć fotoradarów, których obecnie jest aż 780. Do kontroli dróg zaprzęgnięto również 12 helikopterów, 15 nieoznakowanych furgonetek oraz 216 kamer, które są w stanie wykryć kierowców korzystających z telefonów komórkowych lub niemających zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Hiszpańska policja drogowa uzbroiła się również w najnowszą serię dronów, których liczba jeszcze w zeszłym roku liczyła tylko 11 sztuk. Obecnie formacja została powiększona do 39 latających patrolowców. A wkrótce będzie ich jeszcze więcej. Drony są przeznaczone do wykrywania lekkomyślnych zachowań na drodze i monitorowania ruchu na odcinkach dróg o wysokim ryzyku wypadków.
Maksymalny czas lotu operacyjnego bezzałogowych statków powietrznych wynosi około 40 minut. Drony są wyposażone w najnowsze, zaawansowane technologicznie kamery o wysokiej rozdzielczości i mogą latać z maksymalną prędkością 80 km/h na wysokości 120 metrów. Co najważniejsze, optyka kamer jest na tyle dobra, że urządzenie jest w stanie wykryć naruszenia przepisów ruchu drogowego z odległości dwóch kilometrów!
Drony zostały rozmieszczone w różnych częściach kraju, np. w prowincji Malaga drogi stale patrolują dwa z nich. Aragonia, Walencja, Galicja, Estremadura, Kantabria, Kastylia oraz Asturia również posiadają po dwa drony, ale już Madryt i okoliczne prowincje są obserwowane przez 15 urządzeń patrolujących trasy od stolicy kraju, przez Cuenca, Segowię, Avilę, Guadalajarę i Toledo. W planach hiszpańskich władz są zakupy kolejnych latających policjantów.
Przypomnijmy jeszcze, że polska policja też na potęgę zbroi się w drony. Już w 2019 roku Komenda Główna zakupiła aż 38 tego typu urządzeń szpiegujących, na co wydano 5,6 mln złotych. W cenie było również przeszkolenie 40 policjantów, którym przypadła rola operatorów bezzałogowych statków powietrznych.
Zdaje się, że już niedługo dronów będzie więcej na niebie niż ptaków. Jakoś przeraża mnie ta myśl. A Was?
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeAleż forumowym prawilniakom, "prawdziwym motocyklistom" z gazetami wkasanymi w gacie, i członkom fanklubu Hondy Transalp nie przeszkadza to w niczym....
OdpowiedzA Gucio vel cipka-płaczka dalej swoje żale uskutecznia. Powiedz mi skąd ten kompleks translapa się wziął, skrzywidził ciebie który? Wyrzuć to z siebie, lżej się zrobi.
OdpowiedzA my mieszkamy w PRC i dla nas to normalne.
Odpowiedz