Drogie pożegnanie. 12 punktów i 1550 zł mandatów na koncie motocyklisty z Katowic
O wyjątkowym niefarcie może mówić motocyklista z Katowic, który wybrał się na ostatnią przejażdżkę motocyklem przed jego sprzedażą. Policjanci z grupy SPEED nałożyli na niego cztery mandaty za srogą sumę 1550 zł i dopisali do jego konta 12 punktów karnych.
Mieszkaniec Katowic wybrał się na ostatnią przejażdżkę przed sprzedaniem motocykla. Warto nadmienić, że przejażdżka ta mogła okazać się dosłownie ostatnią - motocyklista odział się w szorty, t-shirt i zwykłe buty. Z ochrony biernej miał tylko kask.
Nonszalancki styl jazdy wzbudził zainteresowanie policjantów z grupy SPEED, patrolujących gliwickie drogi. Wideorejestrator nagrał jak motocyklista jedzie bez trzymania rąk na kierownicy, zmienia pasy ruchu bez sygnalizowania i przekracza prędkość.
Po zatrzymaniu okazało się, że kierowca nie ma przy sobie dokumentu prawa jazdy, motocykl ma kompletnie łyse opony. Po zsumowaniu wykroczeń - przekroczenia prędkości, braku sygnalizacji zmiany pasa ruchu, braku wymaganego dokumentu w czasie kontroli i kierowania pojazdem niesprawnym technicznie okazało się, że łączna kwota czterech mandatów wyniosła 1550 zł. Za popełnione wykroczenia kierujący otrzymał także 12 punktów karnych.
W związku z ujawnionym stanem opony, policjanci wydali zakaz dalszej jazdy, co wiązało się z odholowaniem motocykla na parking. To kolejnych kilkaset zł kosztów…
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarze"Nie miał ze sobą dokumentu prawa jazdy" - to mnie po wsze czasy będzie irytowało. Lata temu Policja wydała MAJĄTEK na zakup tak zwanych MTN czyli mobilnych terminali za pomocą których ...
OdpowiedzGrupa speed czy nie, dobrze wiemy jak działają policjanci w nieoznakowanych pojazdach. Albo jadą grzecznie oczekując na potencjalną ofiarę albo jadą na 50kmh 30kmh lub na 100kmh 60kmh (tamując ...
OdpowiedzNiefart? Serio uważacie że opisana sytuacja to dla tego goscia niefart? Dorośnijcie w końcu...
OdpowiedzWszystko zależy od miejsca i czasu. Dokumentów każdemu się zdarzy zapomnieć, jeżeli to były wyludnione obrzeża to kierunkowskazy też szczerze nie są rzeczą konieczną (oczywiście nie względem prawa), jazda bez trzymanki jest rzeczą kompletnie normalną w środowisku motocyklistów, z racji na fakt, iż często trzeba coś wyjąć, sprawdzić, a czasami poprostu ręce muszą odpocząć( tym bardziej, że jazda bez trzymanki na drodze głównie prostej jest jak najbardziej bezpieczna), Jedyne czego nie można ot tak usprawiedliwić to szybkiej jazdy, ale wiadomo jak to jest z motocyklami :)
OdpowiedzTu masz link do gliwickiej stronki z tego wyczynu: https://www.24gliwice.pl/wiadomosci/motocyklista-pedzil-po-dts-prawie-160-km-h-lamal-tez-inne-przepisy-kosztowalo-go-to-1550-zl / DTŚ to trzypasmowa, dość kręta i zatloczona arteria. Żadne z jego wykroczeń nie było błahe. Policja się na niego nie uwzięła, on naprawdę jest nieodpowiedzialnym debilem a nie - jak twierdzi redakcja - ofiarą niefartu.
Odpowiedz