Drogi ekspresowe jako autostrady. Koniec spekulacji na temat ewentualnej zmiany statusu dróg z liter± "S"
Przypomnijmy, że źródłem tych niepokojących doniesień była dyskusja zorganizowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Podczas wewnętrznego spotkania inżynieryjnego pojawiła się opinia o zmianie statusu dróg ekspresowych na autostrady, a ponieważ przebieg dyskusji wypłynął do mediów, natychmiast spowodował lawinę komentarzy, a przede wszystkim olbrzymie zaniepokojenie kierowców. W końcu władza już nieraz dała nam odczuć, że trafia bardzo głęboko sięgać do kieszeni zmotoryzowanych Polaków.
Ale do sprawy odniósł się teraz Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk: "Ani Ministerstwo Infrastruktury, ani rząd, nie dyskutuje i — myślę, że nie będzie dyskutował — nad tym, czy zwiększyć ilość autostrad przekształcając drogi ekspresowe" — uspokaja Adamczyk.
Przedstawiciel rządu dodał również, że decyzję o zmianie statusu drogi podejmuje Rada Ministrów. To rząd zmienia rozporządzenia odnośnie sieci drogowej w naszym kraju, a konkretnie wymagane jest rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach.
Jednocześnie Andrzej Adamczyk przyznał, że pewne badania i rozmowy rzeczywiście są prowadzone, ale nie dotyczą one statusu dróg ekspresowych, a możliwości powiększenia sieci dróg objętych opłatami dla samochodów… ciężarowych. W tym celu resort współpracuje już m.in. z Krajową Administracją Skarbową, która nadzoruje system poboru opłat dla ciężarówek.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeJe¶li co¶ jest w kompetencji rady Ministrów czyli rz±du to przypomnê cytat: "Nie ma takiego okrucieñstwa ani takiej niegodziwo¶ci, której nie pope³ni³by sk±din±d ³agodny (w naszym przypadku - ...
OdpowiedzTo nie jest polski rz±d. To banda polsko jêzycznych gud³ajów i szabesgojów wykonuj±cych rozkazy ¶wiatowej masonerii. . Od ponad 30 lat zmieniaj± siê szyldy a mordy przy korycie te same. To s± okupanci. Kiedy wreszcie ludzie siê obudz±?
Odpowiedz