tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Dolny Śląsk, co warto zobaczyć? Legnica, Świdnica, Bolków, Złotoryja i okolice (TPM #23)
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Dolny Śląsk, co warto zobaczyć? Legnica, Świdnica, Bolków, Złotoryja i okolice (TPM #23)

Autor: Marek Harasimiuk 2022.01.13, 11:25 1 Drukuj

Legnica-Legnickie Pole- Jawor-Strzegom-Jaworzyna Śląska-Świdnica-Bolków-Złotoryja-Legnica (około 160 km)

Dolny Śląsk to chyba najbardziej urozmaicona krajobrazowo i architektonicznie część Polski. Za pierwszych Piastów (Chrobry, Krzywousty) była to ziemia bezdyskusyjnie przynależna do państwa Polan. Potem, w okresie rozbicia dzielnicowego, od XIII w. zaczął się tam coraz większy napływ żywiołu niemieckiego (zarówno wśród warstw panująco-rycerskich, jak i w warstwach rzemieślniczo-górniczo-kupieckich) i niestety już w XIV w., kiedy Polska znowu stała się jednym królestwem, to Śląsk, rozbity na drobne księstwa (ale często płacące lenno królowi czeskiemu), już pozostał poza jej granicami. Ten rozdział widać znakomicie po usytuowaniu malowniczych zameczków Jury Krakowsko-Częstochowskiej, które pełniły rolę strażniczą od rozmaitego tałatajstwa, czyli rycerzy-rozbójników (raubritterów), którzy w swoim czasie rozplenili się na ziemiach śląskich, bądź też od ekstensywnych (rozszerzających swoje terytorium) zachcianek panujących na tronie czeskim (Luksemburgów czy Habsburgów, którzy w tym celu często współdziałali z Krzyżakami, usadowionymi na północy Królestwa Polskiego). Poszczególne księstwa śląskie aż do XVII w. wśród panujących miały jeszcze potomków (zniemczonych) Piastów.

NAS Analytics TAG
PanMarek

"PanMarek" - Pasjonat opery, gór i motocykli + dobra czysta wódeczka (na zgłuszenie).

Ten (karłowaty) wstęp uczyniłem po to, abyśmy łatwiej zrozumieli ogromne zróżnicowanie w średniowiecznych (XII-XIV w.) i później nowożytnych (XVI-XVIII w.) budowlach na tych ziemiach. Zresztą ziemie te przeżyły (nie licząc rozmaitych "czarnych śmierci", zdecydowanie bardziej unicestwiających ludzi, niż obecna "pandemia") co najmniej dwa "dopusty Boże", zwane wojnami. W XV w. pustoszyli je husyci, czyli Czesi (niebywałe, prawda!), rozhulani zwycięstwami nad ówczesnym, coraz marniej walczącym, rycerstwem europejskim, a potem od 1618 do 1648 roku (Wojna Trzydziestoletnia) szalały tutaj rozmaite wojska, zarówno "katolickie", jak i "protestanckie", niosąc śmierć i pożogę oraz grabiąc doszczętnie miejscową ludność ("wojna żywi wojnę"). Od połowy XVIII w. Dolny Śląsk staje się pruski (a nie austriacki) i potem po 1871 r. wchodzi w skład Cesarstwa Niemieckiego i w rękach niemieckich jest do zimowo-wiosennej ofensywy 1945 r "Armii Oswobodzicielki", wspomaganej przez II Armię Wojska Polskiego. A potem jeszcze długo po wojnie są to Ziemie (Wy)Odzyskane, najpierw bezwzględnie rabowane przez zwycięskich Sowietów, potem okradane przez rozmaitych rodzimych szabrowników i pełniące niejednokrotnie funkcję zaplecza materiałowego dla odgruzowującej się Polski, a zwłaszcza Warszawy. Taki chichot historii, że Niemcy totalnie unicestwili naszą stolicę, a koszty jej odbudowy ponosili m.in. Polacy, zasiedlający Dolny Śląsk, a nie Niemcy z Brandenburgii czy Nadrenii. Polacy, którzy byli wygonieni (przez "oswobodzicieli") ze swoich odwiecznych dziedzin na wschodzie Polski. Ale teraz, prawie 80 lat po wojnie, te ziemie, wyglądają pięknie, a zabytki (zwłaszcza te starsze, popiastowskie) są często w znakomitym i dostępnym stanie. A zatem w drogę i zwiedzajmy!

Zacznijmy od Legnicy, w której skończymy naszą trasę i wtedy o niej kilka słów powiemy. Pierwszym punktem jest miejscowość Legnickie Pole, w którym, jak twierdzą znawcy, wcale nie było bitwy z Mogołami w 1241 r. Bitwa ta, w której rycerstwem i posiłkującymi go m.in. górnikami ze Złotoryi dowodził książę Henryk, zwany później Pobożnym, była bowiem kilka kilometrów dalej na północ od tego miejsca. Henryk był synem innego znanego wówczas Henryka, czyli Brodatego, oraz późniejszej świętej patronki Śląska, czyli Jadwigi. Jadwiga pochodziła aż z Bawarii i w związku z tym trwa dyskusja, jaki był rodzimy język poległego w bitwie z Mongołami księcia. Kiedy Mongołowie (zwani też Tatarami) obcięli poległemu księciu głowę i obdarli z szat, to po ich wycofaniu się (byli tą bitwą tęgo wykrwawieni) matka (Jadwiga) i żona (Anna) przeszukując pole bitwy rozpoznały syna i męża po szczególe, którym był szósty palec u stopy. Że to po tym palcu go kobietki rozpoznały, no, no!

W Legnickim Polu, w dawnym skromnym kościele (stoi obok innego wspaniałego barokowego kościoła) jest muzeum poświęcone tej bitwie. W każdym bądź razie Legnicy wtedy Mongołowie nie zdobyli.

13 W dawnym kosciele w Legnickim Polu miesci sie muzeum bitwy

W dawnym kościele w Legnickim Polu mieści się muzeum bitwy

Wyjeżdżamy z Legnickiego Pola i po niewielu kilometrach docieramy do Jawora. W Jaworze warto obejrzeć jedną z dwóch na Śląsku Świątyń Pokoju. Otóż w wyniku Pokoju Westfalskiego, zawartego w 1648 roku w Muenster i Osnabrueck, pozwolono protestantom, na ziemiach katolickiej monarchii habsburskiej (austriackiej), zbudować kilka zborów (kościołów). Kondycje wykonawcze były bardzo rygorystyczne. Kościoły miały być umiejscowione za murami miejskimi i zbudowane tylko z drewna i gliny z dodatkiem sieczki słomianej. Ściany były pobielone. To co możemy do dziś oglądać w Jaworze i Świdnicy przytłacza swoją wspaniałością i ogromem, a na dodatek wystawia jak najlepsze świadectwo jego architektom i majstrom. Z zewnątrz to jeszcze nie budzi takich refleksji, ale to co zobaczymy w środku! Niebywałe! Teraz tam (Dolny Śląsk) nie ma już protestantów i kościoły są w gestii kurii katolickich. Moja sugestia jest następująca: te obiekty trzeba koniecznie jak najdokładniej zwiedzić. Popatrzywszy jeszcze na wysmukłą wieżę ratuszową (średniowieczną) wysterczającą się z neogotyckiego ratusza odjeżdżamy na dalsze zwiedzanie Śląska.

14 Nad rynkiem w Jaworze wznosi sie wyniosla wieza ratusza

Nad rynkiem w Jaworze wznosi się wyniosła wieża ratusza

15 Jawor Kosciol Pokoju

Jawor. Kościół Pokoju

Docieramy do Strzegomia. Miasto jest znane ze swoich granitowych kamieniołomów. Najsławniejszym blokiem granitowym jest kolumna,  przywieziona do Warszawy (1948 r) w miejsce zniszczonej przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego kolumny króla Zygmunta III Wazy. To właśnie dzięki strzegomskiemu blokowi granitowemu, ciągle na Placu Zamkowym patrzy na swoją stolicę król Zygmunt. Strzegom jak i mnóstwo miast i miasteczek śląskich był potwornie zniszczony w czasie ofensywy Armii Czerwonej i potem przez jej żołnierzy w czasie krótkiej (na szczęście) okupacji (zdobyli je później niż Berlin). Zachował się jednak monumentalny kościół św. Apostołów Piotra i Pawła. Ponieważ czeka nas teraz obiekt, który zwiedzimy nie tylko z zewnątrz, ale i w środku, więc ruszamy dalej.

07 Strzelistosc granitowego kosciola w Strzegomiu nie pozwolila na ujecie na zdjeciu jego wiezy

Strzelistość granitowego kościoła w Strzegomiu nie pozwoliła na ujęcie na zdjęciu jego wieży

Po ok. 10 km lądujemy w Jaworzynie Śląskiej, gdzie na rozległym placu jest lokomotywownia (kiedyś - "depo"), z czynnymi parowozami (niektórymi) i możliwością ich ustawiania i przestawiania na specjalnym placu rozrządowym, czyli obrotnicy, zwanej też "wachlarzem". Koniecznie trzeba to muzeum zwiedzić m.in. dlatego, że w jego skład, oczywiście oprócz najrozmaitszych lokomotyw i wagonów oraz całej infrastruktury kolejowej, wchodzi osobny dział, w którym jest kilkanaście rozmaitych wiekowo motocykli (Harleye, Sokoły, Junaki itp.). Obok mieści się dział, w którym można zobaczyć protoplastę współczesnych komputerów i smartfonów. Mowa jest o wielgachnej maszynie cyfrowej (komputerze) Odra 1305 (wraz z całym osprzętem drukującym), która była tworzona w latach 70 tych. Był to, w swoich detalach konstrukcyjnych, nowatorski komputer na skalę światową. Całe szczęście że ten "mastodont" elektroniczny nie uległ rozbiórce i unicestwieniu. Tutaj taka dygresja. Otóż według rozmaitych hipotez, w epoce kiedy na ziemi żyły dinozaury, to już między nimi plątały się jakieś-takieś kurduple, które nawet jako posiłek były zbyt liche dla tych wielkich stworów. Te mikrusy były protoplastami ssaków. I co? Dinozaurów dawno już nie ma, a te ssaki jakoś przetrwały. A teraz mamy całą mikronizację wszelkich urządzeń. Ciekawe jak to się ma do rozmaitych piramid, czy innych wielkich tworów dawniejszej cywilizacji? No, całe szczęście, że nam nie usiłują wmówić, że motocykl o wymiarach kilkunastocentymetrowych będzie lepszy niż te, co mamy do tej pory. Ale jeśli się ogląda jakieś muzeum techniki z machinami z XIX w. (albo choćby jakiś skansen z parowozami), to wówczas stoimy przytłoczeni ogromem tych wytworów ludzkich, a na dodatek często nie możemy się nadziwić, że te służące przecież do produkcji maszyny były tak pięknie wykonane w szczegółach.  Zwiedziwszy lokomotywownię (są tam bowiem nie tylko parowozy, ale i lokomotywy spalinowe i elektryczne) z przyległościami możemy jeszcze przed opuszczeniem tej miejscowości zajrzeć do sklepu, w którym znajdują się wyroby tutejszego zakładu ceramicznego. Można czasem trafić jakiś fajny prezent, czy pamiątkę z tego wyjazdu.

16 Lokomotywownia depo w Jaworzynie slaskiej

Lokomotywownia (depo) w Jaworzynie Śląskiej

17 Muzeum kolejnictwa w Jaworzynie sl

Muzeum kolejnictwa w Jaworzynie Śl.

A teraz nieodległa Świdnica. Było to zawsze ludne i znaczne miasto na Śląsku. W średniowieczu było siedzibą książąt świdnickich. Zawsze, ze względu na swoje strategiczne położenie, było miastem obwarowanym. Zwłaszcza Prusacy po jego wcieleniu do Królestwa Prus w połowie XVIII w. mocno ją umocnili rozmaitymi bastionami i fortyfikacjami. Nas zainteresują dwie rzeczy. Pierwsza to niezwykle wyniosła wieża kościoła stojącego w rynku. Natomiast samo wnętrze tego gotyckiego kościoła jest wypełnione niezwykle bogatym barokowym wystrojem. Wieża kościoła ma 101 m i jest jedną z najwyższych wież kościelnych w Polsce i najwyższą na Dolnym Śląsku. Najwyższa (w Polsce) jest wieża dzwonnicy w Licheniu, ale to jest współczesna konstrukcja oparta o stalowy kręgosłup i betonowe fragmenty. Drugim obiektem, który koniecznie trzeba zwiedzić, to Kościół Pokoju. Skąd taka nazwa? Kościoły o tej nazwie powstały po Pokoju Westfalskim i dlatego nazwano je roboczo Kościołami Pokoju. Istnieją jeszcze prawie bliźniacze w formie i treści Kościoły Łaski (np. w Miliczu). Ale to są trochę późniejsze kościoły, które mogli utworzyć protestanci w wyniku nacisku luterańskich Szwedów (Karola XII) na katolickiego władcę Austrii, na początku XVIII w. Widoki i wrażenia są podobne jak w Jaworze, czyli: nie zapomniane. Trzecim Kościołem Pokoju na obecnych ziemiach polskich był kościół w Głogowie, ale uległ (już dawno) unicestwieniu (huragany i pożary).

05 Ten kosciol w swidnicy ma ponad 100 metrowa wieze

Ten kościół w Świdnicy ma ponad 100 metrową wieżę

18 Kosciol Pokoju w Swidnicy

Kościół Pokoju w Świdnicy...

19 i jego nietypowe jak na protestanckie upodobania wnetrze

...i jego nietypowe jak na protestanckie upodobania wnętrze

Czeka nas teraz trochę dłuższa przejażdżka. Ze Świdnicy poprzez Świebodzice, Dobromierz osiągamy Bolków, a właściwie górującą nad tym miasteczkiem średniowieczną warownię. Po zwiedzeniu dziedzińca z armatami i przyległych ogrodów wdrapujemy się na nietypową w kształcie wieżę, aby móc podziwiać pofałdowaną okolicę i miasteczko u stóp zamku. W oddali, na północy, rysują się ruiny zamku w Świnie. Nasyceni pięknymi "landszaftami" dosiadamy swoich rumaków i będziemy teraz sporo jechali. Przez Wojcieszów, Świerzawę dotrzemy do rynku w Złotoryi.

01 Bolkow zamek Widok z podnoza

Bolków zamek. Widok z podnóża

02 Podworzec zamkowy

Podwórzec zamkowy

03 Widok z wiezy na dziedziniec

Widok z wieży na dziedziniec

04 Bolkow Widok z zamku na miasteczko

Bolków. Widok z zamku na miasteczko

Położone nad rzeczką Kaczawą miasto przez swoją nazwę nie daje żadnej wątpliwości, czym było sławne. Po prostu gwarkowie (górnicy) tutaj "Ryli Złoto". Za wiele go tu nie było, ale jak to mówią: "dobra i psu mucha". Zresztą w średniowieczu wartość tych kruszców, jak złoto i srebro była, wielokrotnie wyższa, jeśli chodzi o siłę nabywczą, niż w naszych czasach. Potem po konkwiście (zdobyciu) Ameryki Południowej (pocz. XVI w.) przez Hiszpanów, cena (zwłaszcza) srebra gwałtownie spadła. Przypomnę, że król Czech zastawił (w 1412 r) 13 miast (wraz z okolicą) na Spiszu za pożyczone mu przez polskiego króla Jagiełłę ok. 8 ton srebra (w groszach praskich było to 30 tys. szt.). Jakie malutkie były te groszowe monety. Teraz roczne wydobycie srebra w Polsce (przy okazji wydobywania miedzi) wynosi ponad 1350 ton czyli 170 razy więcej. Chyba nie warto chandryczyć się ze Słowakami, w których posiadaniu jest aktualnie te 13 miast, aby oddali te 8 ton. Przedtem mieli je (te pożyczone na wojnę z Turkami pieniądze) Czesi, (potem dług przeszedł na) Austriaków, Węgrów i nikt nigdy tej pożyczki nie oddał, a miasta spiskie zabrali nam Austriacy w 1769 r. Można i tak policzyć, że przez te ponad 350 lat władania tymi miastami tośmy sobie ten dług odebrali. To i tak dobrze, że nam Słowacy procentów nie naliczają! Chyba mają mniej dywizji od nas? Teraz, w Złotoryi, można się pobawić w płukanie złota w rzeczce bo i takie rozrywki bywają organizowane w tym miasteczku. Ale na bonanzę, w postaci złotej żyły, czy choćby samorodka, to raczej nie ma co liczyć. Zwiedziwszy rynek z wysokim kościołem i wieżą bramną wyruszamy z powrotem tam skąd wyjechaliśmy czyli do Legnicy.

08 Stare miasto w Zlotoryi

Stare miasto w Złotoryi

09 Nad rynkiem w Zlotoryi goruje wieza kosciola

Nad rynkiem w Złotoryi góruje wieża kościoła

Miałem opowiedzieć o tym trzecim co do liczby ludności mieście dolnośląskim cokolwiek więcej, ale ponieważ się przeogromnie rozpisałem o najrozmaitszych obiektach, będących na trasie naszej ekskursji, więc aby już do reszty nie zanudzić, to teraz tylko zaproponuję, abyśmy po wejściu na wieżę zamku legnickiego popatrzyli na to historyczne miasto, które (niestety poprzez wojenne zniszczenia, a potem socjalistyczne planowania lat 60-tych ciekawiej wygląda z góry, niż z poziomu jego ulic) miało w swoich bogatych dziejach również 50-cio letni okres okupacji Sowieckiej (1945-93). Było to już wtedy, gdy nazywało się Legnicą a nie Liegnitz.

10 Zamek w Legnicy na pewno tak w XIII w nie wygladal

Zamek w Legnicy (na pewno tak w XIII w. nie wyglądał)

11 Widoki na Legnice z wiezy zamkowej

Widoki na Legnicę z wieży zamkowej

12 W tamtej stronie Legnicy miescila sie sowiecka baza wojskowa

W tamtej stronie Legnicy mieściła się sowiecka baza wojskowa

Ten rejon Dolnego Śląska nie obfituje może w tak olśniewające krajobrazy, ani w tak pozakręcane trasy, jak jego południowa część, ale wynagrodzone jest to niezwykłym bogactwem kulturowym i architektonicznym. I to właśnie posmakowaliśmy w tej niedługiej kilometrowo trasie.

NAS Analytics TAG

Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:Wozak 13/01/2022 20:37

No, no! Jaki piękny opis!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę