Ścigacz.pl

Aveta VADV 150 Hybrid to skuter oparty na Hondzie X-ADV. Czterozaworowy, jednocylindrowy silnik chłodzony cieczą ma moc maksymalną 16 KM i 13,2 Nm momentu obrotowego. Bez szaleństw, ale mimo to Aveta VADV 150 imponuje technologią.

Jednoślad posiada adaptacyjny system przedniego oświetlenia, który automatycznie dostosowuje intensywność reflektorów LED w zależności od prędkości. Oprócz tego skuter otrzymał również siedmiocalowy kolorowy ekran TFT, bezkluczykowy zapłon oraz system kamer i zapisu DVR, który cyfrowo rejestruje przejażdżki, ale może być wielką pomocą w razie kolizji lub poważniejszego wypadku. Do tego mamy jeszcze pilota, za pomocą którego można uzyskać dostęp do schowka pod siedzeniem.

Ale bez wątpienia przede wszystkim interesuje nas końcowy człon nazwy tego pojazdu. Aveta VADV 150 Hybrid prawdopodobnie dysponuje dwoma źródłami napędu. Napisałem "prawdopodobnie", bo pewności nie ma, o czym za chwilę. Najczęściej chodzi o jednostkę spalinową oraz elektryczną, ale istnieją różne wariacje tego rozwiązania.

Jedną z nich jest tzw. mHEV (mild hybrid), czyli użycie silniczka spalinowego wyłącznie jako rozrusznika i alternatora. Tego typu tandem oznacza, że silnik elektryczny nie może samodzielnie napędzać pojazdu, ale odzyskuje energię podczas hamowania i wykorzystuje ją do zasilania urządzeń pokładowych oraz wspomagania silnika podczas jazdy. Hybrydowa rodzina składa się jeszcze z HEV (full hybrid) oraz PHEV (hybrid plug-in).   

Niestety malezyjski producent Aveta VADV 150 Hybrid obecnie nie zdradza szczegółów swojego rozwiązania, chociaż wiemy, że skuter jest cięższy od standardowych przedstawicieli klasy. Aveta rozpoczęła działalność zaledwie pięć lat temu, ale bardzo szybko rozszerza swoje portfolio. Możemy się domyślać, że hybrid w nazwie jednośladu oznacza właśnie jakiś wariant technologii mild hybrid.

To ciekawe o tyle, że cały czas obserwujemy presję na zaostrzenie norm emisji spalin, a jak wiadomo, układy hybrydowe mogą częściowo rozwiązać ten problem. Na malezyjskim rynku hybrydowy skuter oferowany jest w trzech wariantach kolorystycznych, a w przeliczeniu na naszą walutę kosztuje ok. 13 500 zł. To znacznie więcej od wyłącznie spalinowego wariantu pojazdu. 

Skuter Malezyjczyków nie jest oczywiście pierwszym, w którym zastosowano napęd hybrydowy. Już w styczniu 2021 roku do sprzedaży w Japonii trafiła Honda PCX w wersji hybrydowej. Niskoemisyjna wersja tego skutera jest o 700 euro droższa od PCX zasilanego benzyną. Mówiąc krótko, za ekologiczną technologię będziemy musieli zapłacić my, czyli klienci. Ale czy ktoś w ogóle myślał, że będzie inaczej?