tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Co warto zobaczyć w okolicach Chełma? Trasa motocyklowa 200 km po Lubelszczyźnie (TPM #9)
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Co warto zobaczyć w okolicach Chełma? Trasa motocyklowa 200 km po Lubelszczyźnie (TPM #9)

Autor: Marek Harasimiuk 2021.08.03, 11:54 Drukuj

Uchanie-Krasnystaw-Krupe-Rejowiec-Chełm-Dorohusk-Dubienka-Horodło-Hrubieszów-Uchanie Ok. 200 km

Z mojego wieloletniego zwiedzania rozmaitych zakamarków naszej Ojczyzny wysnułem następujący wniosek. Kto wie, czy nie ważniejsze jest, od terytoriumi obiektów, które będziemy zwiedzać, miejsce, z którego wystartujemy do zwiedzania. Czyli nasza baza, z której wyjedziemy na wycieczkę i do której wrócimy. Jak mawiał, świętej pamięci, mój przyjaciel Andrzej "Barwa" Barwiński. "Po przybyciu na miejsce, trzeba się najpierw okopać"! Ponieważ, jak wynika z opisu trasy, proponuję zwiedzanie Lubelszczyzny, a konkretniej okolic Chełma, więc moja baza mogła być tylko w jednym miejscu. W Uchaniach. W tej aktualnie niezbyt rozległej wsi było gniazdo rodowe prymasa Polski z drugiej połowy XVI w, czyli Jakuba Uchańskiego. Prymasa, który dwukrotnie był interrexem (między królem, bo rex to król). Co to znaczy? Otóż zarówno po śmierci króla Zygmunta Augusta jak i po ucieczce z Polski następnego króla elekcyjnego, czyli Henryka Walezego, pełnił według ówczesnych zwyczajów obowiązki tymczasowo panującego do czasu obioru właściwego króla. Jego to rodzina wzniosła tutaj (a może tylko rozbudowała) przepiękny kościół, jedną z pereł tzw. renesansu lubelskiego. Co prawda sam prymas spoczywa w Łowiczu, ale nagrobki jego rodziny w tutejszym kościele mogłyby być także ozdobą Wawelu. Kościół jest zresztą pięknie odnowiony. Natomiast przy kościele, w dość skromnej plebanii, pomieszkuje mój motocyklowy (dużo młodszy) kolega, czyli ksiądz Karol. Karol jest zamiłowanym turystą i ma zjeżdżone na swojej Paneuropie prawie całe Bałkany. Przyjął PanMarka (z kolegą) bardzo sympatycznie i niezwykle gościnnie. To z jego bazy mogłem sobie peregrynować Lubelszczyznę.

Advertisement
NAS Analytics TAG

Najpierw pojechaliśmy do Krasnegostawu. Jest to położone nad Wieprzem miasto, znane w rejonie jako ośrodek uprawy chmielu. Jednym z pierwszych zlotów, jakie we wczesnych latach 80. odbyłem po powrocie do motocyklizmu, to były właśnie Chmielaki w Krasnymstawie. Miasto zmieniło się ogromnie na plus. Wszędzie widać nowe inwestycje, a na rynku siedzi sobie przy stoliku (metalowy pomnik) miejscowy poeta Stanisław Bojarczuk, który wzorem Petrarki pisywał sonety. Otacza go kilka wyrzeźbionych w drewnie aniołów. Czyżby to one przynosiły mu natchnienie poetyckie? Osobiście muszę dodać, że z tutejszej spółdzielni mleczarskiej pochodzi zsiadłe mleko, które jest moim ulubionym dopełniaczem do rozmaitych kasz obiadowych. Jest to dość bogate w zabytki miasto, ale my mamy swoją trasę i jedziemy teraz w stronę Chełma. Po kilku kilometrach radzę nie przegapić leżących po lewej stronie szosy ruin zamku w Krupem. Warto podjechać pod ten, leżący nad jeziorem, obiekt i połazić sobie po nim. Potem dojeżdżamy do Rejowca. Tak, tak nazwa tej miejscowości wzięła się od jej założyciela, którym był Mikołaj Rej, żyjący w XVI w. Poeta zwany jest czasami "ojcem literatury polskiej". Może dlatego, że słabo znał używaną przez ówczesnych, dobrze wykształconych ludzi łacinę i pisał tylko po polsku. To jego niedokształcenie spowodowane było niepokornością jego charakteru. Przyszły poeta wolał bowiem jako młodzieniec dużo chętniej zaglądać do kielicha, spędzać czas na hulankach i ze strzelbą w garści, niż się przykładać do nauk. Pewnie byłby z niego niezły motocyklista! Rej był protestantem, który dość wyraziście wyszydzał przywary ówczesnego kleru katolickiego. Pisał w swojej "Krótkiej rozprawie między Panem, Wójtem i Plebanem": "Kury wrzeszczą, świnie kwiczą, na ołtarzu jajca liczą". Jedno jest pewne. Jego popiersie na cokole w Rejowcu jest dużo ładniejsze (staranniej wykonane) od popiersia w Nagłowicach.

Dla prymasa Uchańskiego był to trudny okres, bo nauki Lutra, Kalwina i rozmaitych Braci szeroko rozlewały się po Rzeczpospolitej. Ale dwa czynniki spowodowały, że już w następnym stuleciu Polska de facto stała się państwem jednowyznaniowym (nie licząc wschodnich kresów opanowanych od stuleci przez prawosławie). Pierwszym była autentycznie nowatorska, pełna umiejętności oraz polotu działalność zakonu Societas Iesu, czyli Jezuitów. Drugim czynnikiem było wzajemne skłócenie (skakanie sobie do oczu i gardeł) i doktrynerstwo (trzymanie się dosłownie każdej litery w Piśmie Świętym) przez rozmaite odłamy protestanckie (ewangelickie). Ogromne też znaczenie, w tym wypadku pozytywne, miało safandulstwo Polaków (jakoś to będzie!). Nikt tych protestantów (oczywiście na dużą skalę) nie prześladował tak. jak to się działo w innych rejonach Europy, gdzie toczone były niezwykle krwawe wojny religijne, czy "noce św. Bartłomieja". Sam król Zygmunt August nie był królem "waszych sumień", a i jego prymas też nie był w tej materii zelotą. Ba, nawet jakiś katolicki ultras, kiedyś do niego "wygarnął" z rusznicy. Ale chybił! I wśród takich myśli osiągamy Chełm, a właściwie jego wzgórze, od którego wzięło miasto nazwę. Zaparkowawszy pod Bazyliką, wdrapujemy się albo na wzgórze, gdzie kiedyś był gród, albo na wieżę z dzwonami. I stąd i stąd roztacza się panoramiczny widok na miasto i okolicę. W Chełmie, jako mieście, którego historia sięga ponad tysiąca lat, jest wiele ciekawych rzeczy do obejrzenia. Jeśli mamy czas, to oczywiście warto jest zajrzeć do kopalni kredy, na której to całe miasto jest posadowione. Urządzono tutaj wspaniałą podziemną trasę gdzie, w zupełnie nieoczekiwanym momencie, możemy być nawiedzeni przez władcę podziemi, czyli Ducha Bielucha. Zapoznałem się z nim wiele lat temu, kiedy zacząłem kupować biały homogenizowany serek o nazwie Bieluch. Bardzo mi smakował. Miałem też kilka lat temu okazję zwiedzić te podziemia. Warto!

Przy okazji pobytu w tym mieście jeszcze taka dygresja historiozoficzna. Otóż to miasto wybrali sobie Sowieci i ich polskojęzyczni mianowańcy, aby ogłosić tzw. Manifest PKWN (22 lipca 1944/ d.Wedel jak żartowano). Jak kpił mój szkolny kolega: "Mani fest dupa urosła". Manifest został oczywiście napisany w Moskwie pod dyktando Stalina, a dopiero oficjalnie ogłoszony w Chełmie, gdyż od tych rejonów miała się dopiero zaczynać "oswobodzona" Polska. Wilno i Lwów, Grodno i Brześć zupełnie się nie liczyły. Już był w naszej historii taki precedens, kiedy "z piekłarodem Katarzyna" oficjalnie ogłosiła Konfederację w Targowicy, będącej granicznym miasteczkiem I Rzeczpospolitej, a obecnie na środkowej Ukrainie (nad rzeczką Siniuchą, nieopodal Humania). Faktycznie zaś ta cała Konfederacja to była sprokurowana w Petersburgu. "Kacapi" (jak ich nazywają Ukraińcy), czy to carscy, czy bolszewiccy, mają jednakowe tradycje rozwielmożniania się po obrzeżach swego terytorium. 

Z żalem opuszczamy to pełne zabytków i pamiątek miasto i jedziemy w stronę Ukrainy (Dorohusk). Im bliżej granicy, tym bardziej rośnie ogon TIRów, ale nam ta kolejka nie grozi. Zjechawszy z głównej szosy, kierujemy się na południe w stronę Hrubieszowa. Będziemy teraz ocierać się o graniczny Bug. W miejscowości Uchańka nie wolno przegapić tablicy informującej, że zjazd w lewo doprowadzi nas do kopca Kościuszki i pozwoli obejrzeć z bliska zakola granicznej rzeki. Kopiec jest niezbyt wysoki, ale stojące przy nim tablice dokładnie informują, co tu się wydarzyło w 1792 r. Obok kopca na słupach elektrycznych znajduje się mnóstwo gniazd z bocianami. Widocznie na nadbużańskich łąkach mają niezłą wyżerkę. Dopytawszy się miejscowych, można dojechać (polną, ale ubitą drogą) do samej granicy na Bugu. Łąki są tu obszerne, ale kąpiel raczej niemożliwa, gdyż: primo jest zakaz przekraczania granicy, a secundo brzeg Bugu jest dość urwisty. Wracamy zatem do szosy i po chwili jesteśmy na rynku w Dubience. Na solidnym cokole, kierując lufę w stronę zachodnią, ciągle stoi T-34 czyli "tank oswoboditiel". Korzystając z zadaszonej wiaty miejscowe lulki, w jego towarzystwie, osuszają kolejne butelki "wisienki". Po kilkunastu kilometrach znowu trzeba być czujnym, aby po prawej stronie drogi nie przegapić kolejnego, niezbyt okazałego, kopca. To wzniesiony w "okrągłą" 448 rocznicę, czyli w 1861 r kopiec ku czci Unii Polsko-Litewskiej. Miała ta unia miejsce w Horodle. Ale carskie władze absolutnie nie zgodziły się wówczas (ustawiwszy swoje wojska w kordon) na usypanie tego kopca w miasteczku. Potem jeszcze był niszczony przez Rosjan i Niemców, ale jest odnowiony i na jego szczycie stoi ufundowany przez cukrownię w Strzyżowie metalowy krzyż. Z Horodła można dobrą drogą wśród żyznych pól dojechać do Uchań. Ale jeśli ktoś ma czas i ochotę, to polecam wizytę w ciekawym mieście, jaki jest Hrubieszów. Oryginalna, choć niezbyt wiekowa, cerkiew. Dworek Du Chateau, pomnik Prusa. To tutaj w niewielkim, zachowanym domku urodził się ten geniusz polskiego słowa. Nazywał się naprawdę Aleksander Głowacki, ale mając herb Prus używał go potem, jako swój pseudonim literacki. I już ostatnia moja osobista dygresja. Przeczytałem niedawno, po raz kolejny, "Powracającą falę" i "Anielkę". Że nie wspomnę o ciągle przeglądanej "Lalce". Mój Boże jak cudownie, z jaką lekkością, potrafił ten człowiek ubrać swoje niezwykle ciekawe i głębokie spostrzeżenia, w naszym języku. Żeby choć człowiek miał kilka procent tego daru! Ale jak mawiał subiekt Rzecki: "próżno marzyć o tem". Całe szczęście, że jeżdżąc po Polsce i sycąc oczy krajobrazami i zabytkami architektury, choć coś tam człowiekowi "w duszy gra". Jak najwięcej tej "gry" życzę motocyklowym turystom.

Uchanie-Krasnystaw-Krupe-Rejowiec-Chełm-Dorohusk-Dubienka-Horodło-Hrubieszów-Uchanie Ok. 200 km

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Advertisement
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka podroze 950
    NAS Analytics TAG
    na górę