Chorwacja: drastyczna podwyżka mandatów w oraz konfiskata pojazdu
Chorwacja to jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych wśród Polaków, również motocyklistów. Niedługo ma tam wejść w życie nowy taryfikator mandatów, który pozwoli na nakładanie bardzo wysokich kwot za poważne złamanie kodeksu drogowego. Policja będzie miała również prawo do zatrzymania pojazdu do czasu rozpatrzenia sprawy przez sąd.
Choć nie sąsiadujemy z Chorwatami geograficznie, to mamy bardzo podobny odsetek śmiertelnych ofiar wypadków na milion mieszkańców - 74 do 80, lekko na naszą korzyść. Władze tego bałkańskiego kraju postanowiły zadziałać i przygotowały projekt zmian w prawie, dotyczący m.in. radykalnego wzrostu kwot mandatów, który ma duże szanse wejść już niedługo w życie.
W Polsce najwyższy wymiar kary to niezmiennie od lat tylko 500 zł. W Chorwacji stawki te są obecnie dużo wyższe i wynoszą nawet do 6 tysięcy zł. W planach jest ich dalsze podniesienie, do maksymalnej kwoty ok. 11 tysięcy zł. Tak wysoką karą zagrożone będzie m.in. znaczne przekroczenie prędkości w miejscach o gęstym ruchu pieszych, prowadzenie z ponad 1,5 promila alkoholu lub pod wpływem narkotyków, jazda mimo cofniętych uprawnień, jazda pod prąd na autostradach, czy rażące lekceważenie czerwonego światła.
To jednak nie wszystko. Jeśli zatrzymany kierowca dwukrotnie mocno przekroczy prędkość w obszarze zabudowanym lub będzie miał we krwi powyżej 0,5 promila alkoholu, policja może zatrzymać pojazd, nawet jeśli popełniający wykroczenie nie jest jego właścicielem. Auto lub motocykl pozostaną na policyjnym parkingu do czasu ogłoszenia wyroku przez sąd, a w tym czasie koszty parkowania poniesie kierujący.
Chorwacja już teraz nie jest łatwym krajem dla notorycznie łamiących przepisy na drogach. Niedługo może być jeszcze gorzej. Wyjście jest jedno - podziwiać jego uroki jadąc z legalną prędkością.
Źródło: brd24.pl
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeCzy doczekam kiedyś czasów, kiedy jakiś polski rząd będzie miał odwagę i podejmie podobne działania. Wielokrotnie już pisałem na tym portalu, że to co się dzieje na polskich drogach, woła o pomstę ...
OdpowiedzJa pierdolę "tylko 500zł". Milionerzy ze scigacza. No ale lokowanie produktów, reklamy, wyjazdy, testy, video i hajs leci.
OdpowiedzJuż tym, jak zacząłeś swoją wypowiedź pokazałeś swój poziom. Nie jestem "ę", "ą" ale bluzganie w necie to zwyczajne dno. Co do meritum, to faktycznie jest to tylko 500 zł. Powinno być 5 tys. zł. TO JEST GRZYWNA!!! TO MA BOLEĆ!!! Nakłada się ją za łamanie przepisów. Nie chcesz płacić, to ich nie łam. Dlaczego np. obywatele tak masowo nie kradną, ale za to tak masowo, drastycznie łamią przepisy drogowe. Kradnąc pozbawiasz kogoś dóbr materialnych, łamiąc przepisy drogowe możesz kogoś pozbawisz życia. Pomyśl o tym!!!
OdpowiedzTak tylko 500zł. Jeśli zamiast tego 500zł kara będzie 5000zł to z pewnością kierowcy będą bardziej przestrzegać przepisów drogowych. Jeśli ktoś zarabia 2000zł to 500zł to dużo, ale czym jest te 500zł dla kogoś kto zarabia regularnie po 10.000zł lub więcej. Jest zbrodnia to musi być kara. Mandaty powinny być płacone procentowo od zarobku, wtedy byłoby sprawiedliwie.
Odpowiedz500 zł raz czy dwa razy na rok to jest tylko. Jeżeli ktoś płaci co miesiąc po kilka tysięcy za leasing (czy ZUS :)). Zobacz jakie samochody jeżdżą po naszych drogach i jakie są koszty godnego życia.
Odpowiedz