Mimo że patrząc z dzisiejszej perspektywy K 100 RT jest motocyklem starym, to jednak jego customowe modyfikacje nie należą do najłatwiejszych, ze względu na obecność wielu elektronicznych systemów. Przykładowo, w układzie ssącym znajduje się wyjątkowo „nieporęczny” i „paskudny z urody” przepływomierz. Aż ręce świerzbią by go usunąć, ale jeśli to zrobisz, silnik nie będzie działał. Jak poradzono sobie z tym problemem w tym konkretnym przypadku, o tym za chwilę. Pierwszym etapem prac było usunięcie wielkich turystycznych owiewek z równie wielką szybą. Wraz z nimi wyleciała kanapa z zadupkiem i oświetlenie. Na koniec, jak zwykle w takich przypadkach bywa, amputowano tylną część ramy. Zbiornik paliwa wraz z silnikiem pozostały na swoim miejscu, bo to one decydują o charakterze i wizerunku motocykla. Już na etapie projektowania było wiadomo że Beemka otrzyma nowe tylne zawieszenie z charakterystycznym systemem dźwigni i leżącym tylnym amortyzatorem.
Galeria pochodzi z artykułu:
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze