Ścigacz.pl

Giganci, którzy dominują na świecie w niektórych segmentach produktów, z czasem starają się wyjść poza swoją działkę i dokonują ekspansji na inne pola. Prawdopodobnie jest to też strategia Apple. Gigant z Cupertino chce zaistnieć w świecie motoryzacji.

Na początek będzie to autonomiczny samochód elektryczny, który pojawi się już za 3 lata. Co dalej? Może zobaczymy również motocykle z logo nadgryzionego jabłka?

Producent najsłynniejszej linii smartfonów pracuje nad projektem własnego pojazdu od wielu lat. Pierwszy raz usłyszeliśmy o tym pomyśle w 2014 roku, natomiast dwa lata później ówczesny prezes Apple’a Kim Cook zapowiedział plan zakupi producenta samochodów - firmy McLaren oraz motocyklowego startupa o nazwie Lit Motors.

Chodziło o dwukołowy pojazd z napędem elektrycznym. New York Times napisał wówczas, że sprawa jest już w toku, a Apple zatrudniło nawet inżynierów pracujących nad projektem samopoziomującego, zabudowanego motocykla, którzy pochodzili m.in. od producenta z segmentu e-motocykli sportowych, firmy Mission Motorcycles. 

Dziś wiemy, że do zakupu Lit Motors nie doszło, ale to nie znaczy, że projekt został odłożony na półkę. W rzeczywistości Apple nadal pracowało nad swoim autonomicznym pojazdem.

Na początku bieżącego roku Korea Economic Daily poinformowało, że do rozmów z Apple w sprawie wspólnego opracowania i produkcji samojezdnych pojazdów przystąpił Hyundai. W lutym pojawiły się plotki, że Apple chce przeznaczyć miliony dolarów na możliwość wykorzystania fabryki koreańskiego producenta. Chodziło o zakład Kia Motor West Point w Georgii. Amerykański gigant zdementował później te rewelacje, ale bez wątpienia tzw. Project Titan jest w trakcie realizacji.

Najnowsze wieści pochodzą od agencji Reuters, która donosi, że firma z Cupertino chce nie tylko wejść na rynek pojazdów, ale ma również technologię, która pozwoli radykalnie obniżyć koszty akumulatorów i zwiększyć zasięgi. Jeżeli rzeczywiście tak jest i Apple nagle znajdzie wśród film motoryzacyjnych, może powróci również pomysł jednośladu ze znaczkiem jabłka? Czy to by miało sens?