80 km/h poza zabudowanym, 120 km/h na autostradzie? Posłowie żądają obniżenia prędkości
Tymczasowe obniżenie dozwolonych prędkości sugerują posłowie w interpelacji do ministra infrastruktury. Ich zdaniem pozwoli to odciążyć służbę zdrowia w trudnym okresie epidemii.
Grupa posłów, zatroskanych o bezpieczeństwo na drogach, w kontekście obciążenia służby zdrowia dodatkowymi obowiązkami, zwróciła się do ministra infrastruktury z interpelacją. Zdaniem posłów zasadne byłoby wprowadzenie dodatkowych ograniczeń prędkości na drogach, co pozwoliłoby ograniczyć liczbę poszkodowanych w wypadkach. Dzięki temu służba zdrowia, zaangażowana w walkę z epidemią koronawirusa, miałaby odrobinę wytchnienia.
Reklama
Z podobnym apelem wystąpili niedawno naukowcy z dwóch uczelni - Politechniki Krakowskiej i Politechniki Lubelskiej. Żądali oni ograniczenia prędkości na drogach, zwiększenia liczby patroli drogowych i podniesienia kar za przekroczenie dozwolonej prędkości.
W postulatach naukowców maksymalna prędkość na autostradzie miałaby wynosić 120 km/h, na dwujezdniowej drodze ekspresowej 110 km/h, zaś na jednojezdniowej drodze ekspresowej oraz na drodze dwujezdniowej o co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu - 90 km/h. Poza terenem zabudowanym, na zwykłych drogach prędkość maksymalna miałaby wynosić 80 km/h.
Posłowie nie sformułowali wprawdzie tak konkretnych żądań, ale spodziewamy się, że gotowy projekt zmian mają już przygotowany.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeAby nie używać rynsztokowego języka,powiem tylko że to jakiś festiwal żenady
OdpowiedzChorzy ludzie którzy uważają że ograniczanie prędkości na każdej kategorii drogi jest metodą podniesienia bezpieczeństwa. Najprościej postawić ograniczenie i powiedzieć że zrobiliśmy wszystko co ...
OdpowiedzJestem przeciwny obniżeniu prędkości,to będzie wyciąganie kasy od ludzi,postawią 100% więcej radarów i będzie na 500+-
OdpowiedzNie istnieje coś takiego jak mityczna "bezpieczna prędkość".
OdpowiedzCzyli 120 to bezpieczna prędkość ?
OdpowiedzCzy może to sposób na łatanie dziury budżetowej?
Odpowiedz