5000 mandatu za prędkość w Polsce! Nie warto kłócić się z Policją. Nawet w Ferrari
Sprawa jest z pozoru błaha. Każdy, kto choć raz w życiu jechał autostradą, wie, że można tam nie raz złamać przepisy i przekroczyć dozwoloną prędkość. Inaczej prędkość odczuwa się w Oplu Astrze, a inaczej w Ferrari. Przekraczanie prędkości jest zakazane. Nie przekraczajcie prędkości, na autostradzie też jej nie przekraczajcie. Jednak w Niemczech są na autostradach jeszcze odcinki, w których w ogóle nie ma ograniczeń prędkości. Więc jazda autostradą z prędkością 220 km/h w Ferrari nie jest sianiem pożogi i zniszczenia w ruchu drogowym. Dlatego policjanci, filmując kierowcę Ferrari przy prędkości 220 km/h, skierowali sprawę do Sądu Rejonowego, a ten chciał ukarać go grzywną 1000 zł. Jednak kierowca skorzystał z prawa do odmowy przyjęcia mandatu.
Sprawa trafiła do sądu drugiej instancji, którym był Sąd Okręgowy w Zielonej Górze. Ten utrzymał wyrok sądu rejonowego i dodatkowo zasądził grzywnę w wysokości aż 5000 zł. Dodatkowo kierowca Ferrari będzie musiał pokryć koszty sądowe, więc łączny rachunek za spór z przedstawicielami prawa wyniesie ponad 5000 zł.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzePoprawcie to było w miniaturce jest napisane że przekroczył prędkość o 220 km Jest to nierealne
Odpowiedz