Ścigacz.pl

Do tej pory po naszych drogach krążyło 26 nieoznakowanych radiowozów z mobilnymi radarami, ale GITD zamierza zwiększyć ich liczbę o kolejne 33 pojazdy. To się po prostu opłaca, chociaż na pewno nie kierowcom.

W 2022 roku, który przecież jeszcze się nie skończył, GITD ukarał już ponad 27 tys. kierowców. Przypomnijmy, że mówimy jedynie o przypadkach zarejestrowanych przez mobilne radary, a przecież w arsenale środków GITD są jeszcze urządzenia OPP, fotoradary stacjonarne i fotopułapki rejestrujące kierowców, którzy zignorowali lub nie zauważyli czerwonego światła.

33 nowe urządzenia, które trafią do radiowozów GITD, to najnowsze egzemplarze AD9C czeskiej firmy Ramet.  Dotychczas radary były montowane na samochodach marki Ford, modelach Focus oraz Mondeo, Peugeotach Partner i Volkswagenach Passatach.

Spostrzegawczy motocykliści mogą zidentyfikować szpiegowskie pojazdy dzięki specyficznej głowicy w osłonie chłodnicy oraz pokaźnej kamerze na podszybiu samochodów GITD. Dzięki zastosowaniu głowicy radaru dopplerowskiego Ramet AD9C łączy funkcjonalności klasycznego fotoradaru oraz wideo rejestratora. AD9C dokonuje pomiaru prędkości pojazdów przejeżdżających przez wiązkę fotoradaru, zgodnie z ustawionymi parametrami, tj. zasięgiem wiązki, kierunekiem ruchu.

Po wykryciu przekroczenia prędkości AD9C rejestruje dowód w postaci zdjęcia, które jest przekazywane do Centrum Przetwarzania Danych CANARD i podlega automatycznej i manualnej weryfikacji.

Sprawy o wykroczenia prowadzone są analogicznie jak procedury na podstawie zdjęcia z klasycznych fotoradarów. Dokładność AD9C wynosi ± 3 km/h do 100 km/h oraz 3 proc. błędu przy prędkościach powyżej 100 km/h.

Ramet AD9C na służbie GITD jest bardzo skuteczny, więc możemy być pewni, że liczba wykrytych wykroczeń za pomocą tych urządzeń przynajmniej się podwoi. To samo tyczy się kwot uzyskanych z mandatów.