3000 zł kary i areszt. Straż Leśna prowadzi bezpardonową walkę z motocyklistami
3000 zł kary zapłacił motocyklista, który bez wymaganej zgody jeździł po lesie motocyklem. Mężczyzna, obywatel Niemiec, spędził noc w areszcie.
Straż Leśna ma w zakresie karania kierowców znacznie większe uprawnienia niż policja. Leśnicy chętnie to wykorzystują, organizując obławy na motocyklistów i quadowców jeżdżących po lasach bez wymaganych zezwoleń. Nierzadko zdarza się, że jedna akcja kończy się nałożeniem grzywien w wysokości nawet 15 000 złotych.
Leśnicy mówią o prawdziwej pladze motocyklistów naruszających zakazy wjazdu do lasów. Walka z tymi wykroczeniami stała się w tym roku dla służby leśnej priorytetem. Nic dziwnego zatem, że kary nakładane na motocyklistów są tak wysokie, a środki zaangażowane w tępienie off-roadowców znacznie większe niż dotychczas.
W jednej z niedawnych akcji strażnicy zatrzymali obywatela Niemiec, który został oskarżony o nielegalny wjazd do lasu i zniszczenie ściółki leśnej. Mężczyzna został aresztowany i doprowadzony przed sąd. Tam została na niego nałożona kara w wysokości 3000 zł.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeNie jestem zwolennikiem niszczenia lasu, ale widać interes mandatowy kwitnie w najlepsze.
Odpowiedz