2,5 tys. euro w zamian za złomowanie starego pojazdu. Ale pieniądze trzeba przeznaczyć na zakup e-roweru. To pomysł francuskich władz
U naszych, wschodnich sąsiadów, a konkretnie na Litwie, z powodzeniem funkcjonuje rządowy program APVA, umożliwiający Litwinom dofinansowanie w wysokości 1 tys. euro na zakup elektrycznego skutera, motoroweru lub motocykla.
Ale francuskie władze chcą iść o krok dalej i będą namawiać Francuzów do zezłomowania swoich zasilanych benzyną i ropą pojazdów. Proponują za to dotację od państwa w wysokości 2,5 tys. euro ( ok. 11 tys. zł) z przeznaczeniem na zakup elektrycznego… roweru.
Sprawa jest poważna, ponieważ Zgromadzenie Narodowe przegłosowało już poprawkę do projektu ustawy klimatycznej, o przyznanie dotacji na zakup roweru elektrycznego osobom, które zdecydują się oddać swój stary, wysokoemisyjny samochód do zezłomowania.
Większość krajów, które pochylają się nad zagadnieniem emisji zanieczyszczeń przez pojazdy spalinowe, woli zachęcać obywateli do kupna elektrycznych aut oferując ulgi podatkowe. Francja wybrała inną drogę, która z miejsca uzyskała poparcie i poklask Francuskiej Federacji Rowerzystów.
Prezes FUB Olivier Schneider, podkreśla, że z wsparciem władz Francuzi będą mogli wreszcie masowo kupować produkowane nad Loarą rowery elektryczne, na przykład marki Peugeot. Do tej pory większość zasilanych z gniazdka rowerów sprowadzana była zza granicy, bo są po prostu tańsze od rodzimych marek.
Dodatkowo, władze spodziewają się, że stosunkowo wysoka kwota dotacji skusi wielu właścicieli najstarszych pojazdów, które tym samym znikną z ulic i przestaną zatruwać środowisko.
Rozwiązanie promowane we Francji nie jest odosobnionym przypadkiem. Zbliżony projekt realizowany jest w Finlandii. Już ponad 2 tys. Finów wymieniło stary samochód na elektryczny rower. Model fiński ma nieco więcej opcji, m.in. zamiast złomowania auta, można wybrać zniżkę na zakup pojazdu.
Kiedy podobne "zachęty" pojawią się u nas? Bez wątpienia usunięcie starych, wyniszczonych i awaryjnych samochodów z dróg, to rozwiązanie, z którego skorzystaliby wszyscy kierowcy. Zapewne kwestią nieodległej przyszłości pozostaje, aby inicjatywy tego typu objęły także motocykle z napędem konwencjonalnym.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze