Ścigacz.pl

30 lat na karku, ale bardzo mało w głowie ma motocyklista z Wejherowa, który został przyłapany na radosnej, zimowej, motocyklowej przejażdżce po Trójmieście. Chłopak poruszający się sportowym motocyklem osiągnął wynik 178 km/h na ograniczeniu do 50 km/h, uciekał przed policją, ale ostatecznie poddał się dobrowolnie kontroli drogowej. Oklaski!

Sopocką Al. Niepodległości jechał motocyklista. Choć w kalendarzu pierwsza połowa lutego, to może wcale nie byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, iż policjant drogówki skierował na niego radar i urządzenie wykazało, że motocyklista o 128 km/h przekroczył dozwoloną prędkość. Funkcjonariusz podjął pościg za nim i udało mu się go zatrzymać już na terenie Gdańska. Wtedy okazało się, że rewelacji jest więcej - niefrasobliwy motonita nie ma przy sobie dokumentu prawa jazdy, gdyż nie zdążył go jeszcze odebrać ze starostwa. Zabrane mu ono zostało w październiku ubiegłego roku za przekroczenie prędkości na terenie miasta Gdynia o ponad 50 km/h na terenie zabudowanym. Ta kara niestety niczego go nie nauczyła…

Sopoccy policjanci tym razem ukarali szybkiego motocyklistę mandatem o wysokości 500 zł wraz z pakietem 10 punktów karnych, a do starostwa po dokument prawa jazdy na razie jechać nie musi - na spokojnie pojedzie sobie za 3 miesiące, no chyba że po drodze coś jeszcze odwinie…