1 km/h wolniej poza miastem i 2 km szybciej w zabudowanym. Efekt srogich mandatów w Polsce
Nie surowość kary, ale jej nieuchronność ma decydujący wpływ na popełnianie przez nas określonych wykroczeń. Tę zasadę zdaje się potwierdzać pierwszy miesiąc obowiązywania w Polsce nowych, bardzo surowych mandatów.
Pierwszego stycznia 2022 ruch w Polsce zamarł. Życie na ulicach zaczęło się toczyć w zwolnionym tempie. Jeżdżąc regularnie tymi samymi drogami odnieśliśmy wrażenie, że gęstość powietrza nagle gwałtownie wzrosła, a samochody z powodu zwiększonego tarcia z trudem przeciskają się przez atmosferę. Medialna wrzawa, jaka wybuchła wokół niezwykle emocjonującego tematu wyższych mandatów, wywołała w kierowcach coś na kształt psychozy. Wpatrzeni w prędkościomierz ostrożnie przemierzali pierwsze w 2022 roku kilometry, spodziewając się patroli policji niczym snajperów, poukrywanych w koronach drzew czy w filarach mostów. Zdawało się, że cel został osiągnięty. Perspektywa wysokich mandatów zmusiła kierowców do jazdy zgodnie z przepisami, a co za tym idzie spowodowała poprawę bezpieczeństwa na drogach. Zgodnie z zasadą, im wolniej, tym bezpieczniej, aż do zamarcia w bezruchu jako synonimie nieskończonego bezpieczeństwa.
Yanosik podsumował dane, zbierane z systemów w telefonach setek tysięcy kierowców w Polsce. Okazuje się, że średnia prędkość, z jaką jechali kierowcy, korzystający z aplikacji Yanosik, poza terenem zabudowanym zmalała o 1 km/h. Wartość ta wydaje się być zaskakująco mała jak na skalę zaostrzenia kar za przekraczanie prędkości i trudno stwierdzić, jak bardzo 1 km/h mniej może wpłynąć na zmniejszenie liczby wypadków. Zwłaszcza że 1 km/h wolniej poza terenem zabudowanym jest niwelowany przez 2 km/h więcej na licznikach kierowców w terenie zabudowanym. Okazuje się, że średnia prędkość, z jaką poruszali się kierowcy używający aplikacji Yanosik w terenie zabudowanym, była o 2 km/h większa niż w roku ubiegłym, wzrosła z 76 km/h w roku 2021 do 78 km/h w roku 2022. Wygląda to tak, jakby fakt konieczności ograniczenia przekroczeń prędkości na drogach poza miejscowościami kierowcy zrekompensowali sobie, przyspieszając w terenie zabudowanym.
Inaczej ma się sprawa z przekroczeniami prędkości o więcej niż 10 km/h. Tutaj nastąpił spadek. Jendak jeżeli spojrzymy na średnie prędkości na autostradach i drogach ekspresowych, to tutaj również średnia prędkość wzrosła. W styczniu 2021 na autostradach jeździliśmy średnio 110 km/h, a w tym samym miesiącu roku 2022 było to już 112 km/h. Na drogach ekspresowych było to odpowiednio 105 km/h i 108 km/h. Być może to ograniczenia pandemiczne spowodowały mniejszy ruch, a co za tym idzie bardziej płynną jazdę, umożliwiającą uzyskiwanie wyższych, średnich prędkości.
Czy jeździmy wolniej? Jak widać nie. Jednak w mniejszym stopniu łamiemy przepisy. Oto podawana przez firmę Yanosik statystyka jazdy zgodnej z przepisami oraz udziału sytuacji, w której stosujący tę aplikację kierowcy przekraczali prędkości w pierwszym miesiącu roku 2021 i roku 2022:
Styl jazdy |
Częstotliwość 2021 Teren zabudowany |
Częstotliwość 2022 Teren zabudowany |
Częstotliwość 2021 Teren niezabudowany |
Częstotliwość 2022 Teren niezabudowany |
Prawidłowo |
74% |
77% |
69% |
70,1% |
Przekroczenie < 10 km/ |
12% |
12% |
13% |
14.2% |
Przekroczenie o 10 - 20 km/h |
9% |
7.7% |
9% |
8,8% |
Przekroczenie o 20-30 km/h |
3,5% |
2% |
5% |
4.1% |
Przekroczenie o 30-40 km/h |
1% |
1% |
2% |
1,7% |
Przekroczenie o 40-50 km/h |
0,3% |
0,2% |
1% |
0,7% |
Przekroczenie > 50 km/h |
0.2% |
0,1% |
1% |
0,4% |
Źródło: yanosik.pl
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeJeżdżę motocyklem i samochodem tak, żeby nie dać satysfakcji sługusom systemu i nie dorabiać gudłajów i szabesgojów z sejmu i senatu.
Odpowiedz