Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeZa wyjątkiem uwagi o używaniu tel na przejściu cały Twój wywód to odwracanie kota ogonem. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie karał za przejazd przez chodnik na posesję. Każdy przepis można sprowadzić do absurdu. A co do 'wtargnięcia na pasy' kiedy dotrze do waszych pustych łepetyn że pieszy ma pierwszeństwo wchodząc na pasy i to wasz zasrany obowiązek jechać z taką prędkością by go przepuścić. Polecam odłożyć trochę grosza i ruszyć tyłek choćby do skandynawi by zobaczyć że to jest mozliwe.
OdpowiedzA jak stanie koło nich i nie przechodzi przez ulicę, jeleń jeden, to też ma pierwszeństwo? :)
Odpowiedz"[...] Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie karał za przejazd przez chodnik na posesję..." - obecnie łapią za przekroczenia prędkości od ok. 5km/h w górę więc gwarantuję Ci że i za to będą łapać żeby zapełnić kasę w budżecie. "[...] A co do 'wtargnięcia na pasy'..." - tu już nawet nie skomentował bym bo brak wyobraźni, ale: 1. wyobraź sobie sytuację - jadę (czymkolwiek) 50km/h, po chodniku idzie pieszy, ma przejście oddalone o jakieś 2 metry od siebie i ewidentnie widać że do niego nie zmierza po czym gwałtowny skręt i wlot na pasy bez upewnienia się o możliwości przekroczenia jezdni. W tym czasie ja pokonuję c.a. 15m/s. Jak myślisz, jak szybko wcisnę hamulec? Zanim przejadę parę metrów? Nie zliczę już ile miałem takich przypadków, a w jednym wręcz doszło do potrącenia. Na całe szczęście zestaw kamerka + chłodna głowa uchronił mnie, a niefortunny "pieszy" zapłacił za naprawę pojazdu po rozprawie sądowej. 2. Pieszy wg kodeksu ruchu drogowego tez powinien zachować szczególną ostrożność podczas przechodzenia przez jezdnię. Takie ot sobie wejście bez nawet rozejrzenia się "bo ja mogę" to przy - jak wspomniałeś - "zrdrowym rozsądku" nigdy nie będzie uznane za szczególną ostrożność. 3. Daleko jechać nie trzeba żeby się przekonać jak używać przejść - wystarczy za naszą zachodnią granicę. Tam już Bundestag przymierza się do głosowania nad posiadaniem obowiązkowego OC w życiu prywatnym żeby właśnie nie zrujnować kieszeni obywateli bo skala wymuszeń przez pieszych jest zatrważająca. 4. Nie wspomnę już o tym że fizyka z prawem się nie lubi a zawsze wszystko weryfikuje. Niech się pieszy zastanowi przed lekkomyślnym wchodzeniem na przejście, bez oglądania się - co się stanie jak 70kg worek z mięsem zostanie uderzony przez obiekt o masie 200kg, 1200kg, jak szybko taki obiekt zahamuje itp. Fizyki nie miało się w szkole? I plastyki/sztuki że brak wyobraźni? Ja zanim wejdę na przejście - chwilę odczekuję (2-3s), kontakt wzrokowy łapię z kierującymi którzy się zbliżają i wchodzę spokojnie (jeśli mam do nich daleko).
Odpowiedz