Znasz najbardziej krêt± i malownicz± drogê w Polsce? Niektórzy siê jej boj±. Zakrêty s± pod k±tem 180 stopni
Słonne serpentyny, jedna z najbardziej ikonicznych dróg motocyklowych w Polsce. Nieprzypadkowo, bo to również najbardziej kręta z polskich dróg, do tego niezwykle malownicza.
Zdjęcie tego odcinka 7-kilometrowej trasy wygląda jak wygenerowane przez AI, ale tak nie jest. Droga w Górach Słonnych naprawdę istnieje. Nie pokonałeś jeszcze słynnej serpentyny? Może czas wreszcie to nadrobić?
Słonne serpentyny to zwyczajowa nazwa drogi przez przełęcz Przysłup w Górach Słonnych. Jest to fragment drogi nr 28, łączącej Przemyśl z Sanokiem. Ponieważ to najbardziej kręta droga w Polsce, w każdy weekend sporo tutaj motocyklistów, którzy przyjeżdżają z najróżniejszych zakątków naszego kraju, by choć przez chwilę poczuć się jak na alpejskich przełęczach.
Trasa liczy tylko 7 kilometrów, ale składa się z 18 zakrętów, z czego większość pod kątem 180 stopni. Zwrot "kłaść się w winklach" nabiera w tym miejscu sensu, chociaż oczywiście nikogo nie zachęcamy do eksperymentów, bo do tego typu przygód najlepszy i najbezpieczniejszy jest tor.
Warto dodać, że spory stopień trudności tego odcinka sprawia, że został włączony do Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego. Jak dotychczas w ramach tego sportowego wydarzenia słonne serpentyny były pokonywane przez uczestników rajdu 47 razy.
Kolejna ciekawostka dotyczy historii tego fragmentu DK 28. 18 zakrętów to sporo, ale do lat 70. XX wieku było ich aż… 42! Dopiero w późniejszych latach trasa została "wyprostowana", aby była łatwiejsza w podróżowaniu. Trochę szkoda. Byłaby dzisiaj ewenementem na skalę światową.
Jak już wspomniałem, zachwycające serpentyny na przełęczy Przysłup przyciągają w sezonie setki głodnych winklowania motocyklistów. Fragment drogi DK 28 w kategorii nagromadzenia zakrętów na 1 km może śmiało konkurować z drogami alpejskimi, ale ponieważ frajda kończy się po 12 kilometrach (cały odcinek), warto przedłużyć sobie podróż do Przemyśla, następnie 884 do Bachórza i stamtąd 835 przez Dynów z powrotem w stronę Sanoka.
Popularność słonnych serpentyn niestety nie podoba się mieszkańcom okolicznych miejscowości. Narzekają oni na hałas i powtarzające się wypadki powodowane przez niedoświadczonych bikerów. Policja wielokrotnie otrzymywała zgłoszenia dotyczące nielegalnych wyścigów na tej drodze, jednak, w odróżnieniu od patologii znanej z Patelni Chabówka, na Słonnych serpentynach motocykliści nie ścigają się, dlatego większość wystawianych tam mandatów dotyczy przekroczenia norm hałasu.
Protesty przybierają niekiedy ostre formy i nie wiadomo, czy na malowniczej drodze nie zostaną w końcu wprowadzone jakieś specjalne ograniczenia dla motocyklistów. Oby nie, ale jeśli jeszcze nie widzieliście tej trasy, koniecznie włączcie ją do kalendarza tegorocznych wypraw. Wyjątkowe wrażenia murowane!
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze