tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 moją pszczółkę mam już 2 sezony.Teraz z żalem ją - komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: EGB 05.11.2009 19:43

moją pszczółkę mam już 2 sezony.Teraz z żalem ją sprzedaję-pomimo jej wspaniałego charakteru i wyglądu trochę brakuje mocy i zawieszeń.Po pewnym czasie już nie zaskakują jej walory.Stała się dobrą, sprawdzoną i niezawodną przyjaciółką; niejednego gixera albo ersixa, co tylko na prostej umie odkręcić,objechaliśmy na winklach.Mocniejsze sprzęty też sie zdarzały-to nie głupie przechwałki, ci co umieją jeżdzić wiedzą o czym piszę.Ale do rzeczy:silnik-rewela!!!lubi krecić wysoko i dopiero wtedy pokazuje co potrafi.Z drugiej strony dla mniej doświadczonych jest bardzo przyjazny do 6tyś. i mało wtedy pali.Mój ma27tyś przebiegu i nie bierze ani kropli oleju(zmieniam co 6tyś.).Mam jeszcze sportowy wydech wiec jakieś3KM więcej no i ten dżwięk!!!zwłaszcza strzelanie tłumika przy odpuszczeniu gazu przy max obrotach-niezapomniane wrażenia.Napęd ma już 10 tyś i wystarczy na conajmniej2xtyle bo nie oszcządzałem przy kupnie.Tylna guma(Maxxis) po 8 tyś. nie wykazuje dużego zużycia,wystarczy jeszcze na sezon.Za kierychą wygodnie z wyraźnym sportowym zacięciem ale bez przesady.Mam wersję S wiec można sie schować za owiewką i powyżej200 też sie da jechać-mnie sie udało220wg licznika,dalej nie starcza mocy ale po co komu więcej tak naprawdę? Generalnie poza laniem paliwa nic przy niej nie robię(nie liczę oczywiście klocków,oleju,napędu itp bo to norma).Moje jazdy to 80% miasto i20%dojazd do niego.Powiem krótko:w godz szczytu do pracy jade 25 min-samochodem prawie 1.5godz a kolega co przesiadł sie na pszczółkę z VFRy oznajmił krótko: rowerem ciężej sie manewruje niż tym sprzętem! Polecam Hornetkę!

Odpowiedz

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę