Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
co wy macie do tych skuterów? Ja kupiłem duży skuter zupełnie świadomie, dla mnie najważniejsze jest to, żeby jeździć codziennie, jak najwięcej, tanio, szybko i z fun-em. Służy mi za każdym razem, gdy jadę gdziekolwiek sam, raz na tydzień opierdole karcherem, naleje paliwa, zakładam kurtkę i kask w 30sekund i w drogę. Do pracy, do sklepu, do urzędu, na wycieczkę. Mam OC, AC, stoi przy wejściu do domu pod chmurką. Mam wyje**** na wszystko, zimno, ciepło, słońce, deszcz - nic tylko jeździć. Odpuszczam tylko w "łikendy", niedziele pozostawiam dla niedzielnych kierowców, a ja bawię się z córką - obecnie uczę ją jeździć rowerkiem na dwóch kołach. Jak widzę błyszczące się (wylizane chyba jęzorem) sprzęciki w niedziele w Parku Śląskim i ich właścicieli, ubranych jak na wyprawę na Kamczatkę, prawdziwych twardzieli popijających zimną coca-cole (pot się pewnie z **** leje, a nogi pachną jak wysypisko śmieci), to normalnie śmiać mi się chce - oczywiście, jak się niebo trochę zachmurzy nie ma ani jednego. Jakby ktoś miał ochotę napisać, że mam kompleksy, to dodam, że wg obecnego cennika Hondy, mogę nabyć każdy z oferowanych sprzętów za równowartość trzymiesięcznych poborów.