Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Miałem podobną sytuację. Też zdawałem tuż po zimowej przerwie. Do egzaminu przygotowywałem się w Holandii i manewry były podobne. Było ich więcej i w moim przekonaniu trochę trudniejsze. W Polsce wziąłem parę godzin żeby przystosować się do nowych warunków i innej mentalności egzaminatorów. Chodziło o to żeby skupić się na przygotowaniu pod kątem zdania egzaminu a nie przygotowania do jazdy motocyklem. Wg. Mnie to jest główna różnica pomiędzy kursem w Polsce i w Holandii. Też miałem trzech egzaminatorów. Jeden się przyglądał. To czego nie mogę zrozumieć to dlaczego pierwszy manewr jest połączeniem dwóch oddzielnych manewrów, ósemki i wolnego slalomu. Jasne, że trzeba umieć przejechać obydwa ale połączenie tego w jedno zadanie jest po prostu po to by więcej osób wykładało się na egzaminie. Ja najechałem na podstawę pachołka na ostatniej bramce wolnego slalomu i o dziwo, o długiej debacie na boku, pozwolili mi na powtórzenie całego manewru (8 i w.s.). Po udanej drugiej próbie egzaminatorzy się rozluźnili i nawet zauważyłem coś na kształt uśmiechów. Potem było już z górki. Także jak najbardziej się da tylko zamiast narzekać pracujcie nad manewrami i opanowaniem stresu.