Motocyklista zderzył się z narciarzem w Szczawnicy
Jak podaje Tygodnik Podhalański, na nartostradzie Palenica w Szczawnicy motocyklista zderzył się z narciarzem.
Wedle danych podanych przez tygodnik, poszkodowany narciarz ma dwie złamane nogi.
Odebraliśmy informację, że dwóch nieznanych sprawców jeżdżących crossowymi motocyklami zderzyło się z narciarzem. Policja prowadzi czynności zmierzające do ustalenia sprawców - relacjonuje dla Tygodnika Podhalańskiego Roman Wolski, rzecznik prasowy nowotarskiej policji.
Nie znamy szczegółów sytuacji, co faktu nie zmienia, że Palenica jest częścią Pienińskiego Parku Narodowego i nie ma usprawiedliwienia na obecność motocyklistów w tym miejscu. Taka sytuacja tylko podjudza do rozwieszania linek i przez kilka skrajnie nieodpowiedzialnych osób reszta grupy cierpi (nie zapominając o poszkodowanym narciarzu, którego zdanie nt. motocyklistów raczej ciężko będzie zmienić). Znamy przykłady leśników skłonnych do współpracy, którzy szybko zniechęcili się po tym, jak małe grupki offroadowców miały "w poważaniu" jakiekolwiek ustalenia. Motocykliści na nartostradach na pewno sprawie nie pomogą.
Foto: Devitt
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzejest tak niektórzy jeżdżą bez rozumu ale nie można skreślać wszystkich sam jeżdżę i szanuje innych zwalniająć nawet do pierwszego biegu . A wywieszanie linek to najgorsze głupstwo jakie może być...
Odpowiedzzamiast pisać o podjudzaniu do kolejnego przestępstwa - rozpięcie linki, lepiej napiszcie, że Linka zetnie i motocyklistę i cyklistę oraz pędzącą sarnę czy jeźdźca na koniu. NIE TĘDY DROGA. ...
OdpowiedzHmmm, no dokładnie o tym napisaliśmy - piętnujemy "czarne owce". Kliknij w linki pod tekstem, żeby zobaczyć, że wielokrotnie pisaliśmy o zagrożeniu jaka stwarza taka linka.
OdpowiedzKary po 5000 zł wyleczyłyby tych pacanów od jeżdżenia po parkach narodowych i lasach. Linek też na pewno przybędzie, bo ludzie są już mocno wkurzeni...
OdpowiedzJa się zastanawiam jakim debilem trzeba być żeby na portalu motocyklowym przypominać sposoby eliminowania motocyklistów. Ludziom do głów by nie przyszło rozwieszanie czegokolwiek gdyby nie popularyzowanie tego przez bezmógich "dziennikarzy".
OdpowiedzSam się zastanów - o linkach już wiedzą wszyscy, to żadna nowość. Problem to idioci, którzy podgrzewają atmosferę sprowadzając kalectwo na innych przez jazdę na motocyklu. Gdyby kretyn na enduro próbował mnie rozjechać na stoku albo szlaku ściągnąłbym go z motocykla grubą gałęzią i zadzwoniłbym po policję. Miałem sytuację, gdy niedorozwój na quadzie prawie mnie potrącił jadąc po chodniku, później zawrócił i chciał mnie potrącić drugi raz. Zgłosiłem sprawę na policję, dostał 500 zł mandatu, ale za próbę uszkodzenia ciała mógł mieć spokojnie proces karny. Nie miałem czasu na łażenie po sądach i odpuściłem.
OdpowiedzNie wiem jak ty, ale ja wole o tym czytać i wiedzieć czego się spodziewać wybierając się do lasu. Nawet na głupim rowerze możesz sobie w takim przypadku zrobić krzywdę.
OdpowiedzWstyd mi jako motocykliście. Debile, ręce opadają.
OdpowiedzJak ograniczonym trzeba być żeby wjeżdżać motocyklem na nartostradę? W PN? O_o
Odpowiedz