tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Jak jeździć w korku: Ten apel powinien pojawić się we wszystkich mediach
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Jak jeździć w korku: Ten apel powinien pojawić się we wszystkich mediach

Autor: Michał Brzozowski 2016.12.21, 16:40 9 Drukuj

Poniższy artykuł powinien trafić na strony zrzeszające kierowców aut, być wydrukowany na pierwszej stronie „FAKTU” i pokazany w telewizyjnych wiadomościach, gdyż nie jest to artykuł skierowany bezpośrednio w stronę motocyklistów, ale większość z nas jeździ też autami oraz zna mnóstwo ludzi, którzy nimi jeżdżą…

Polska przypadłość to uwielbienie narzekania. Narzekamy na wszystko, na pogodę - latem, że za gorąco, zimą zaś, że za zimno. Narzekamy na polityków (co akurat w pełni rozumiem), na brak pieniędzy, na to że mamy dużo pracy i mało czasu. Wśród zmotoryzowanych zamieszkujących duże miasta i tych, którzy często między miastami się poruszają, jednym z najpopularniejszych tematów do narzekań są… korki.

NAS Analytics TAG

Rozumiem to, sam na nie narzekam, czasem się wręcz wściekam stojąc w nich lub przeciskając się motocyklem - bo to nieprawda, jakoby korki nie dotyczyły motocyklistów. Tylko nie rozumiem jednej rzeczy - tego, że większość z nas sama nieświadomie je tworzy. Tak! Wiedz, że to też przez ciebie stoimy w korku (obym się mylił, jeżeli tak to przepraszam za bezpodstawne oskarżenie). I nie chodzi mi o to, że wszyscy powinniśmy wybrać rower, komunikację miejską lub jeździć cały rok na skuterze czy motocyklu - choć oczywiście te rozwiązania zlikwidowałyby problem od razu. Zdaję sobie sprawę, że tak się nie da, ale da się za to ograniczyć, albo zminimalizować korki, wprowadzając wśród kierowców kilka prostych zachowań.

Mamy korek spowodowany przez wypadek lub inne nietypowe zdarzenie drogowe. Wyobraźmy sobie, że samochód uderzył w słup, rozbity i przewrócony na bok stoi na poboczu drogi. Jest też karetka, policja i straż pożarna, więc ewentualna pomoc medyczna ofiarom wypadku jest już udzielana. Jezdnia ma w tym miejscu trzy pasy i pobocze, a zablokowany jest tylko jeden pas z poboczem. Co z tego? Korek ciągnie się kilometrami. Dlaczego? Bo każdy, kto stał w tym korku chce nacieszyć swoje oczy widokiem miejsca zdarzenia, chce zobaczyć dlaczego stał w korku, przyjrzeć się, może ujrzy czarny worek na zwłoki, a wtedy to już będzie co opowiadać w domu. Już mógłby dawno pojechać, swoje odstał, przed sobą ma wolną drogę, ale nie - toczy się, by jak najdłużej nasycić oczy widokiem miejsca wypadku. Bardziej hardcorowi gapie wyjmują telefony i przejeżdżając obok wydarzenia przez 30 sekund z prędkością 2 km/h nagrywają całe zajście.

Największą zarazą są gapie z przeciwnego pasa ruchu. Ci zwalniają, próbując dojrzeć co dzieje się na nitce autostrady czy jakiejkolwiek innej drogi wiodącej w przeciwnym kierunku. Zwalniają, prawie się zatrzymują, tworząc korek w drugą stronę. Często też przez nich dochodzi do stłuczek czy wypadków na tym samym kilometrze co wcześniejszy, zdałoby się zdarzeń zupełnie ze sobą niepowiązanych. Jednakże to właśnie kierowcy-gapie są ogniwem je łączącym.

Przez takie zachowania korek tworzy się z niczego, albo wydłuża się w nieskończoność. Potrafisz się powstrzymać żeby nie spojrzeć na miejsce wypadku? Spróbuj. Patrz przed siebie i jedź żwawo, jeżeli masz tylko wolne miejsce i taką możliwość. Wiem, że swoje odstałeś i oglądanie miejsca zdarzenia jest twoją "nagrodą" za stanie w korku. Resztę ludzi być może masz gdzieś, bo przecież ty stałeś, niech oni też stoją. Powstrzymaj się od takich myśli. Dodaj gazu i sprawnie miń miejsce zdarzenia.

Kolejna, już typowo miejska przyczyna to ospałość i gapiostwo kierowców, którzy w swoich autach śpią na światłach, albo co gorsza grzebią w telefonach. Zapala się żółte, którego nie widzą, zapala się zielone - tego też nie zauważają. Z letargu wytrąca ich trąbienie poirytowanego kierowcy stojącego bezpośrednio za nimi. Konsternacja, próba szybkiego ruszenia - oj za późno. Samochody pojechały, pali się już żółte, potem czerwone - trzeba stanąć. Im więcej takich spóźnialskich, tym dłuższe korki na światłach, do skrętu w lewo itd.

Na niektórych skrzyżowaniach są strzałki do warunkowego skrętu w prawo. Zamierzasz jechać prosto? Nie blokuj prawego pasa, a jeżeli już to zrobiłeś, tak ustaw swój samochód, żeby skręcający w prawo mogli pojechać.

Oczywiście jest jeszcze wiele innych czynników mających wpływ na tworzenie się korków - jak odstęp zachowywany przed autem nas poprzedzającym, jak płynność jazdy itd.

To wszystko są jednak małe rzeczy i wystarczą tylko drobne zmiany w naszym zachowaniu, aby sytuację poprawić. Głęboko wierzę w to, że jeżeli wszyscy wprowadziliby je w życie, korki by się zmniejszyły i jeden powód do narzekania może nie zniknąłby zupełnie, ale stałby się jakby trochę mniejszy…

Przed nami święta, a okres przedświąteczny powoduje, że spieszymy się, załatwiamy różne niecodzienne sprawy, spędzamy dużo czasu w autach, a także podróżujemy do naszych rodzinnych miast, czy odwiedzamy nasze rodziny. Zacznijmy zmiany od siebie, od dziś.

Jeżeli zgadzacie się z tym co tu przeczytaliście, udostępnijcie ten apel na swoich FB, żeby jak najwięcej nie-motocyklistów miało szansę go przeczytać.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę